www.srebrnykruk.pl






Abc złotniczo-jubilerskie

strzalka do tyłu strzalka do góry
Lutowanie

Jak dawniej lutowano


Techniki lutowania znane była już w starożytności. Artystycznie lutowane wyroby sztuki użytkowej wytwarzane ze złota, srebra, czy też brązu znajdowane są już w kulturze scytyjskiej, greckiej i starożytnego Rzymu.


rysunek nr 6-1
Rysunek. Lutowanie w starożytnym Egipcie.

Poniżej przedstawiam opis procesu lutowania z okresu średniowiecza i jak da się zauważyć, wskazówki zawarte w tym tekście można z powodzeniem zastosować także dzisiaj. Oczywiście zmianie uległy narzędzia oraz stosowane materiały, ale wiele czynności jest wykonywanych również współcześnie.

W rozdziale O lutowaniu srebra almanachu Teofila kapłana i zakonnika o sztukach rozmaitych ksiąg troje przeczytać można:

„Odważ dwie części czystego srebra, a trzecią miedzi czerwonej, stop razem, napiluj w czyste naczynie i wsyp do pióra. Weź potem winnego kamienia, jaki się tworzy wewnątrz naczyń, w których najlepsze wino długo się trzymało. Kawałeczki tego zwiąż w płótno, i włóż w ogień, aby się wypalały tak długo, dopóki się z nich dym wydobywać nie przestanie. Zdjąwszy potem z ognia i ostudziwszy wydmuchaj popiół płótna, a wypalony kamień winny trzej w miedzianem naczyniu obłym młotkiem, domieszawszy wody i soli, aby nabrało gęstości drożdży. Tem za pomocą cienkiego drewienka powlecz tybelki wewnątrz i zewnątrz i obsypiesz opiłkami srebra, trącając pióro krótkiem żelazkiem, i zostaw do wyschnięcia; znowu powlecz rzeczoną mieszaniną grubiej niż wprzód i włóż do ognia, a obłożywszy węglami starannie, lekko dmuchaj długiem zadęciem, aż lut rozpłynie się dostatecznie, a wyjąwszy kubek z ognia i trochę ochłodziwszy, opłuczesz go, a tak utwierdzono będą tybelki; gdyby zaś było przediwnie, postąp z niemi znowu, jako wprzód Gdy już utwierdzone zostaną, opiłuj je wewnątrz i oskrob równo, aby nikt nie mógł spostrzedz, gdzie są utkwione, a dopasowawszy zewnątrz ucha, przytwierdź je starannie. Zrób potem przez ucha naprzeciw tybelków małe dziurki, i również w tem miejscu za tybelkami, aby je w tychże umocować po ukończeniu całej roboty, tak, iżby nikt nie dostrzegł, w jaki sposób one są przytwierdzone. Następnie wyryj i wyżłób ucha pilnikami i żelazkami, a gdybyś chciał w nich co ponijellować, tak sobie postąpisz.”

W kolejnym rozdziale O lutowaniu złota poznajemy sposób jego spajania, który przebiegał zgodnie z przytoczonym tu opisem.

„Potem przygotuj łut w ten sposób. Weź popiołu bukowego i zrób z niego ług, który powtórnie przecedzisz przez tenże sam popiół, aby nabrał gęstości. Wlej go znowu do patelni i warz, aż do jednej trzeciej części, dodaj nieco mydła i trochę sadła wieprzowego, starego. Gdy ostygnie i podstoi się, przecedź starannie przez płótno i wlej do miedzianego naczynia zewsząd zamkniętego, z małym tylko otworem wystającym i okrągłym, któryby palcem przytkać można. Weź potem cienki kawałek miedzi, zmocz go wodą i nacieraj solą z każdej strony, połóż na ogniu, a gdy się rozpali, zgaś w czystej wodzie i na czystej misce, co zaś spalonego z miedzi opadnie, zachowaj. Powtórnie natrzyj solą miedź i postępuj jak poprzednio dopóty, aż będzie dosyć. Następnie odlej wodę, i proszek wysusz w miedzianem naczyniu, i trzyj go w temże żelaznym młotkiem, aż się najmielszym stanie, a postawiwszy na węglach znowu wypalaj i trzyj jak wprzódy. Dodawszy mydła mieszaj starannie i znowu połóż na rozżarzonych węglach, wypal i trzyj na nowo. Potem z poprzedniego naczynia dolej ługu, w którym jest proszek, zmieszaj i gotuj długo, a po ostudzeniu przelej razem z proszkiem do naczynia gdzie wprzód było, włóż do tego cztery kawałeczki miedzi, któremi mieszaj proszek, ile razy zechcesz. Tą zaprawą lutuje się złoto i srebro; lecz do lutowania złota potrzeba poruszyć proszek, jak się powiedziało dopiero, zaś do lutowania srebra poruszać go nie trzeba.”

I jeszcze z opisu sposobu sporządzania kielicha O nakładaniu lutu na złocie, fragment o lutowaniu.

„Wziąwszy naczyńko w którem jest lut, potrząś niem mocno, aby się proszek rozmieszał, i cienkiem piórem powlecz tymże lutem ową blaszkę złotą i dróty wszędzie starannie, a włożywszy je do ognia dymaj mieszkiem i ustami dmuchaj, aż zobaczysz lut rozpływający się wszędzie, jakby wodą polał. Zaraz skrop lekko wodą i wyjmij i starannie opłucz, a nałożywszy znowu lutu, podobnie jak wprzód lutuj, aż wszystkie dróty dobrze się przytwierdzą[…]”


Jak dawniej lutowano - www.srebrnykruk.pl